Witam serdecznie!
Udało się! Wygraliśmy marzenia milionów Polaków!
Ale o co chodzi, zapyta ktoś. W sobotę, 18. listopada 2007 roku Polska reprezentacja w piłce nożnej wywalczyła historyczny, pierwszy, awans do finałów Mistrzostw Europy, które w przyszłym roku odbędą się na stadionach Austrii i Szwajcarii. Na Stadionie Śląskim pokonaliśmy zmagającą się nie tylko z kryzysem politycznym ale i pokoleniowym reprezentacje Królestwa Belgii 2 - 0. Autorem obydwóch trafień był Euzebiusz Smolarek.
Jako etatowy niedowiarek i antyfan piłkarskiej reprezentacji, chylę w tym momencie czoła i serdecznie gratuluję historycznego sukcesu. Mam nadzieję, że w przyszłym roku nasi "kopacze" zaprezentują poziom podobny do tego z meczów eliminacyjnych i nie skończy się tak jak na ostatnich dwóch turniejach o mistrzostwo świata, w których po pięknych eliminacjach i rozbudzonych nadziejach musieliśmy, kibice, obejść się smakiem i przełknąć gorycz porażki.
Na zakończenie zapytam tylko, gdyż, być może, ktoś z czytelników wie o co właściwie chodziło Euzebiuszowi z tymi prezentami od sponsora, o których wspomniał w pomeczowej wypowiedzi dla TVP2?
Pozdrawiam,
Janek
Udało się! Wygraliśmy marzenia milionów Polaków!
Ale o co chodzi, zapyta ktoś. W sobotę, 18. listopada 2007 roku Polska reprezentacja w piłce nożnej wywalczyła historyczny, pierwszy, awans do finałów Mistrzostw Europy, które w przyszłym roku odbędą się na stadionach Austrii i Szwajcarii. Na Stadionie Śląskim pokonaliśmy zmagającą się nie tylko z kryzysem politycznym ale i pokoleniowym reprezentacje Królestwa Belgii 2 - 0. Autorem obydwóch trafień był Euzebiusz Smolarek.
Jako etatowy niedowiarek i antyfan piłkarskiej reprezentacji, chylę w tym momencie czoła i serdecznie gratuluję historycznego sukcesu. Mam nadzieję, że w przyszłym roku nasi "kopacze" zaprezentują poziom podobny do tego z meczów eliminacyjnych i nie skończy się tak jak na ostatnich dwóch turniejach o mistrzostwo świata, w których po pięknych eliminacjach i rozbudzonych nadziejach musieliśmy, kibice, obejść się smakiem i przełknąć gorycz porażki.
Na zakończenie zapytam tylko, gdyż, być może, ktoś z czytelników wie o co właściwie chodziło Euzebiuszowi z tymi prezentami od sponsora, o których wspomniał w pomeczowej wypowiedzi dla TVP2?
Pozdrawiam,
Janek

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz